limitowana kolekcja Bell - blogmaj 3

Witajcie,
Jak mnie czytacie czy oglądacie, to wiecie, że jestem miłośniczką zakupów kosmetycznych w Biedronce, ale nie o tym dzisiaj będzie mowa. Chodzi tutaj o limitowaną kolekcję Let’s Talk About Trend firmy Bell. Z kilkoma kosmetykami zapoznałam się niemal natychmiast, kiedy tylko się pojawiły, co pokazałam Wam na instagramie. Jednak nie kupiłam wszystkich kosmetyków, a jedynie część. Oczywiście, te które kupiłam dla siebie powędrują do Was, jako nagroda w zbliżającym się konkursie.
Jednak na spotkaniu blogerek w Rybniku otrzymałam całą kolekcję do testowania i właśnie dzisiaj, chciałam ją Wam zaprezentować.

Tak oto prezentuje się cała kolekcja:


W skład kolekcji wchodzą produkty do makijażu twarzy, ust i oczywiście paznokci.

Zacznijmy właśnie od produktów do paznokci. Mamy tutaj aż 5 produktów, przeznaczony do paznokci.

A są to:
Shiny top coat, który ma za zadanie nadać blasku paznokciom i rzeczywiście to robi. Po jego użyciu paznokcie prezentują się pięknie, wyglądają na zadbane. Można go używać również na paznokcie, niekoniecznie na lakier kolorowy. Łatwo rozprowadza się na paznokciach, ma rzadką konsystencję. Pachnie typowo jak top coat.


Drugi produkt to Express Nail Dry skraca czas wysychania lakieru. Dodatkowo zabezpiecza lakier przed odpryskami oraz blaknięciem. Dodaje również blasku paznokciom. Produkt jest przezroczysty, łatwo rozprowadza się na paznokciach, pachnie typowo jak produkty tego typu.


Kolejnym, już trzecie produktem do paznokci jest serum do paznokci, z wyciągiem z pestek brzoskwiń i powiem Wam rzeczywiście pachnie jak brzoskwinie. Jego konsystencja jest gęstsza, nadaje paznokciom delikatnie mleczno pomarańczowy odcień. Po jego nałożeniu paznokcie prezentują się ładnie, wyglądają na zadbane. Warto spróbować tego produktu.


A teraz przyszła pora, aby zadbać o skórki. Pierwszy z produktów to dwufazowa oliwka do skórek. Koniecznie musicie ją powąchać, dla mnie pachnie jak truskawki :-). Oliwkę aplikuje się za pomocą pędzelka, co jest bardzo wygodne. Możemy oliwkę wmasować w skórki i zaczekać aż sobie wchłonie i zadba o nasze wysuszone skóreczki. 


Kolejny produkt, to peeling do paznokci i skórek. Powiem Wam szczerze, że pierwszy raz używałam takiego produktu i podeszłam do niego z dystansem, ponieważ zawiera on naturalne drobinki peelingujące i trochę się przestraszyłam, że może być dla płytek paznokci niebezpieczny. Całe szczęście pozytywnie się zaskoczyłam, ponieważ działa on niezwykle delikatnie i jego używanie to sama przyjemność. Pachnie również truskawkowo.


Przejdźmy teraz do ust, a właściwie do  pomadek LIQUID METAL LIPSTICK.
Jak nazwa wskazuje pomadki powinny dawać metaliczne wykończenie, jednak nie do końca się z tym zgadzam, oczywiście mają liczne drobinki w sobie, jednak efekt ten jest delikatny, co jednak nie zmienia ich uroku, jak dla mnie w sam raz, ponieważ nie lubię tak bardzo metalicznego efektu który widoczny jest na ustach z 20 metrów. Jeśli tak jak ja, lubicie delikatniejszy efekt to te pomadki będą dla Was idealne. Co mnie bardzo zaskoczyło, to nawilżenie jakie pomadki pozostawiają na ustach, musicie koniecznie spróbować.


Cała seria składa się z czterech kolorów: 
01 don't stop
02 love my lips
03 just because
04 look so fine

Przyszła pora, aby przedstawić Wam produkty przeznaczone do makijażu twarzy.


Zacznijmy od produktu, którego najczęściej używam. A jest to puder:


Jest to puder bananowy, o czym możecie się przekonać jak tylko otworzycie opakowanie, pachnie przepięknie.


Jest to puder prasowany, ma jeden uniwersalny kolor 01. Daje nam matowe wykończenie. Nie wpływa na kolor podkładu. Aplikacja pędzelkiem jest przyjemna, nie osypuje się. Opakowanie ma solidne zamknięcie, nawet przy intensywnym otwieraniu i zamykaniu doskonale spełnia swoje zadanie. Idealnie nadaje się do torebki, możemy zawsze mieć go przy sobie i w razie potrzeby poprawić tu i tam.

Kolejne dwa produkty to róże do policzków. Przyznam się tutaj bez bicia, że rzadko używam tego typu produkty, ponieważ brakuje mi wprawy przy ich aplikacji. Róże dobrze się aplikuje, nie osypują się, dobrze rozprowadzają się na kościach policzkowych, nie zostawiają plam.

W kolekcji znajdują się dwa róże:
róż nr 01


róż nr 02


Na pewno każda dziewczyna dobierze coś dla siebie.
Ostatnim kosmetykiem jest korektor pod oczy, specjalnie zostawiłam go na sam koniec, ponieważ powiem Wam szczerze, że najbardziej z tych wszystkich kosmetyków zaskoczył mnie swoim działaniem. 


Jako że od wieków mam problem z cieniami pod oczami, z którymi nie poradził sobie jeszcze żaden krem, a korektory radziły sobie różnie, raz lepiej raz gorzej.
To ten korektor bardzo dobrze się sprawdził, wręcz zaskoczył mnie swoim działaniem. Ma typowy aplikator i żółtawy odcień. Dobrze się rozprowadza, jednak nie wolno przesadzić z ilością, w jego wypadku wystarczy na prawdę odrobina, co jest jego plusem, ponieważ jest on wydajny. Jeśli macie problem z cieniami pod oczami, to polecam Wam spróbować, jak za taką cenę produkt jest świetny.

To już wszystkie cudeńka, które wchodzą w serię  Let’s Talk About Trend firmy Bell
Podsumowując, jeśli macie dostęp do tej serii, a zapewne macie, to polecam Wam wypróbować te kosmetyki, są przyjemne w użyciu, spełniają swoje zadania i dodatkowo są tanie. 
Dziękuję sponsorowi Bell za możliwość zapoznania się z kolekcją.
Jednocześnie informuję, że opinia na temat produktów jest tylko i wyłącznie moją opinią.  
 

6 komentarzy:

  1. Dawno nic od nich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerze, że jedyne co mnie zaciekawiło to żółty puder ;) Ale na razie raczej się na niego nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem bardzo zaciekawiona tymi kosmetykami:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomadki jak dla mnie są brokatowe nie metaliczne - rozczarowały mnie. Za to puder i korektor super podobnie jak brzoskwiniowe serum ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta oliwka ma koszmarny skład, szczerze mówiąc po zobaczeniu jej od razu zniechęciłam się do reszty tej kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam już o tej kolekcji. Wiele osób ją polecało i nie ma w tym przypadku :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Lakierkowo , Blogger