Piękna Jesienią - część 2
10/23/2016
8
cien
,
deBBy
,
dr hauschka
,
golden rose
,
piękna jesienią
,
pomadka ochronna
,
tisane
,
usta
,
wibo

Witajcie
Kiedy planowałam wpis w ramach akcji "Piękna Jesienią" wszystko było pięknie ;-).
W sobotę miała być piękna pogoda no i akurat taka była, ale u mnie już zbyt pięknie nie było no i nadal jeszcze trochę brakuje. Otóż położyło mnie choróbsko, najpierw jedną córkę, potem drugą no i teraz w końcu mnie. Od ponad pięciu lat nie byłam tak chora jak teraz. Dzisiaj jest już trochę lepiej bo temperatura trochę odpuszcza, ale przyznam się, że było nie wesoło. Dlatego też dzisiejszy post będzie w nieco okrojonej wersji.
Na co dzień rzadko używam czegoś więcej niż pomadka ochronna. Ostatnio jednak w mojej "ustnej" kosmetyczce goszczą następujące kosmetyki.
Zapraszam na krótką prezentację.
Pierwsza z góry to pomadka w kredce firmy Cien z Lidla, zakupiłam ją jakieś dwa miesiące temu. Nie pamiętam dokładnie za ile, ale gdzieś w okolicach 8-9 zł i powiem Wam szczerze, że jestem z niej bardzo zadowolona. Ma lekko różowy delikatny kolor, ładnie się rozprowadza, podkreśla usta i dosyć długo się trzyma.
Druga w kolejce jest to pomadka i balsam do ust 2 w 1. Kupiłam na ostatniej promocji w Rossmannie i nie wyrobiłam sobie jeszcze o niej zbyt jednoznacznej opinii, dlatego pokażę Wam ją tylko wizualnie.
Następnie prezentuję Wam moją towarzyszkę niedoli, która ratuje moje usta a także skórki przy nosie. Mowa tutaj o pomadce ochronnej w sztyfcie Tisane. Mam również wersję słoiczkową, aczkolwiek podczas choroby ta wersja aplikacji wydaje mi się bardziej higieniczna.
A teraz trzy produkty, których recenzje już się pojawiły na blogu, dlatego odeślę Was do nich, mam nadzieję, że w tej sytuacji wybaczycie.
Na początek błyszczyk od deBBy. O nim możecie poczytać --> tutaj.
Następnie pomadka od Golden Rose, której recenzja pojawiła się --> tutaj.
I ostatni produkt, to również błyszczyk, którego bardzo oszczędzam i używam tylko na specjalne okazje to błyszczyk dr Hauschka, o nim przeczytacie --> tutaj.
Tak oto prezentują się moi ulubieńcy od ust, a teraz żegnam się z Wami, życząc Wam dużo zdrowia. A jutro będę oglądać Waszych ulubieńców. Do następnego ... posta.
Kiedy planowałam wpis w ramach akcji "Piękna Jesienią" wszystko było pięknie ;-).
W sobotę miała być piękna pogoda no i akurat taka była, ale u mnie już zbyt pięknie nie było no i nadal jeszcze trochę brakuje. Otóż położyło mnie choróbsko, najpierw jedną córkę, potem drugą no i teraz w końcu mnie. Od ponad pięciu lat nie byłam tak chora jak teraz. Dzisiaj jest już trochę lepiej bo temperatura trochę odpuszcza, ale przyznam się, że było nie wesoło. Dlatego też dzisiejszy post będzie w nieco okrojonej wersji.
Na co dzień rzadko używam czegoś więcej niż pomadka ochronna. Ostatnio jednak w mojej "ustnej" kosmetyczce goszczą następujące kosmetyki.
Zapraszam na krótką prezentację.
Pierwsza z góry to pomadka w kredce firmy Cien z Lidla, zakupiłam ją jakieś dwa miesiące temu. Nie pamiętam dokładnie za ile, ale gdzieś w okolicach 8-9 zł i powiem Wam szczerze, że jestem z niej bardzo zadowolona. Ma lekko różowy delikatny kolor, ładnie się rozprowadza, podkreśla usta i dosyć długo się trzyma.
Druga w kolejce jest to pomadka i balsam do ust 2 w 1. Kupiłam na ostatniej promocji w Rossmannie i nie wyrobiłam sobie jeszcze o niej zbyt jednoznacznej opinii, dlatego pokażę Wam ją tylko wizualnie.
Następnie prezentuję Wam moją towarzyszkę niedoli, która ratuje moje usta a także skórki przy nosie. Mowa tutaj o pomadce ochronnej w sztyfcie Tisane. Mam również wersję słoiczkową, aczkolwiek podczas choroby ta wersja aplikacji wydaje mi się bardziej higieniczna.
A teraz trzy produkty, których recenzje już się pojawiły na blogu, dlatego odeślę Was do nich, mam nadzieję, że w tej sytuacji wybaczycie.
Na początek błyszczyk od deBBy. O nim możecie poczytać --> tutaj.
Następnie pomadka od Golden Rose, której recenzja pojawiła się --> tutaj.
I ostatni produkt, to również błyszczyk, którego bardzo oszczędzam i używam tylko na specjalne okazje to błyszczyk dr Hauschka, o nim przeczytacie --> tutaj.
Tak oto prezentują się moi ulubieńcy od ust, a teraz żegnam się z Wami, życząc Wam dużo zdrowia. A jutro będę oglądać Waszych ulubieńców. Do następnego ... posta.
U mnie trochę więcej tego, a myślałam że mało kosmetyków do ust przedstawiłam ;). Słyszałam pozytywne opinie o tej z Wibo ale sama się na nią nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńżadnej z nich nie miałam okazji używać, ale ta z Wibo mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńDuuużo zdrówka !
Znam dwa pierwsze produkty :D
OdpowiedzUsuńTisane muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńu mnie tez sporo szminek sie nowych pojawilo :)
OdpowiedzUsuńPomadkę Tisany muszę zakupić, słsyzałam o niej wiele dobrego, ale jakoś nigdy nie mogę na nią trafić ;D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Cien ma swoją kolorówkę :P
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z ani jedną, ale jestem ciekawa Wibo i Golden Rose:)
OdpowiedzUsuń