Trzech muszkieterów do opalania od Soraya :-)
Witajcie
Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić opinią o trzech kosmetykach do opalania od firmy Soraya, które otrzymałam do testów. Zapewne sporo recenzji na temat tych kosmetyków już czytaliście, ale pora dołożyć swoje 5 groszy :-).
Produkty przedstawię Wam chronologicznie w takiej kolejności, w jakiej należy je używać i w jakiej ja je używałam.
Krok 1 - Express Bronze 3 w 1 - starter opalania, przyspieszacz, balsam utrwalający
Jest to produkt w formie balsamu, zamknięty w stojącej tubce, zamykany na klik. Opakowanie w kolorze brązowym, miękkie, idealnie daje z siebie "wycisnąć" produkt. Preparat ma do spełnienia trzy zadania:
- po pierwsze, przygotować skórę do lata, poprzez delikatne przyciemnienie jej kolorytu,
- po drugie, skraca czas opalania gdy jest regularnie stosowany,
- po trzecie, nawilża i wygładza naskórek, a co za tym idzie, podkreśla efekt opalonej skóry oraz przedłuża trwałość opalenizny.
Produkt należy nakładać równomiernie na skórę ciała. Można go stosować na trzy sposoby, w zależności od tego, jaki efekt chcemy uzyskać.
Po pierwsze jako: starter opalania, czyli nakładamy preparat przez dwa tygodnie przed planowanych terminem opalania czyli np. przed urlopem czy wakacjami, raz albo dwa razy dziennie. Po drugie jako: przyspieszacz opalania, przed wyjściem na słońce. Po trzecie jako: utrwalenie opalania, czyli codziennie na opaloną już skórę.
Jedna ważna uwaga na temat użytkowania produktu jest taka, że nie zawiera on filtrów UV i przed wyjściem na słońce należy takowy balsam zastosować, aby zapewnić swojej skórze ochronę.
Pojemność opakowania to 150 ml.
Moja opinia
Express Bronze 3 w 1 używałam jako starter do opalania, ponieważ kiedy go otrzymałam pogoda nie sprzyjała opalaniu, było deszczowo i ponuro, co pozwoliło mi właściwie przygotować skórę do kąpieli słonecznych.
Opakowaniu produktu to stojąca tubka, jest bardzo poręczne, łatwo wydostaje się produkt z opakowania, można bez problemu zaaplikować odpowiednią ilość balsamu. Balsam ma kolor biały o konsystencji typowego balsamu do opalania, łatwo rozprowadza się na skórze, nie pozostawia tłustych ani białych śladów na ciele, szybko się wchłania i przyjemnie pachnie. Zapach jest delikatny, przyjemny dla nosa, utrzymuje się przez jakiś czas, nie jest natrętny. Skóra po aplikacji jest nawilżona, ładnie się prezentuje. Przyciemnienia koloru skóry nie zauważyłam, ponieważ lekko już byłam opalona przed rozpoczęciem używania produktu. Kiedy otrzymałam produkt to bardzo się ucieszyłam, że ma tak wiele zastosowań, ponieważ przy moich dziewczynkach nie mam możliwości położyć się i opalać, a opalanie odbywa się w ciągłym ruchu. Używałam produktu głównie na nogi, chociaż parokrotnie zastosowałam go na całe ręce i dekolt. Środek wystarczył na lekko ponad dwa tygodnie codziennego stosowania na wyżej wymienione partie ciała, co moim zdaniem czyni produkt wydajnym.
Krok 2 - Wodoodporny balsam do opalania - SPF 10
Drugi bohater to wodoodporny balsam do opalania z niską ochroną SPF 10. Zamknięty w pomarańczowym, stojącym opakowaniu, zamykany na klik. Wydobycie produktu już nie jest tak komfortowe jak przy pierwszym produkcie, ale można sobie poradzić bez większych niespodzianek. Preparat przeznaczony jest dla osób z ciemną karnacją oraz w warunkach niezbyt intensywnego nasłonecznienia ze względu na niską ochronę, bo zapewnia ochronę tylko SPF 10. Ciemnej karnacji nie mam, ale rzeczywiście nie przesiadywałam na pełnym słońcu, a głównie tylko przemykałam i wystawiałam się na słońce na około 40 minut i to najczęściej po godzinie 15, więc ochrona wg mnie była dobrze dobrana. Pojemność to 200 ml.
Moja opinia
Produkt zamknięty jest w plastikowym, stojącym opakowaniu w kolorze pomarańczowym, zamykanym na klik. Balsam ma kolor biały o konsystencji nieco gęstszej niż zwykły balsam. Niestety mimo obietnic producenta, że nie pozostawia białej powłoki miałam problem rozetrzeć go tak żeby nie było żadnych śladów. Przez krótki czas pozostawała biała powłoka, która z czasem się wchłaniała. Zapach jest delikatny, nie drażniący, pozostaje na skórze przez dłuższy czas. Skóra po wchłonięciu produktu jest nawilżona, wygładzona, miła w dotyku. Podczas używania balsamu nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych jego stosowania, nie pojawiło się żadne podrażnienie czy zaczerwienienie, skóra wyglądała na zadbaną. Wydajność produktu jest duża, wystarczy nie wielka ilość aby posmarować spory fragment ciała. Jednak trzeba się do tego nieco przyłożyć.
Krok 3 - After sun - rozświetlający balsam
Ostatni już bohater dzisiejszego posta to balsam rozświetlający, którego zadaniem jest utrwalenie opalenizny. Preparat ma za zadanie podkreślić opaleniznę, utrwalić ją oraz przedłużyć jej trwałość. Zawiera złote drobinki które mają za zadanie rozświetlić ciało i dodać skórze blasku. Pojemność balsamu to 200 ml.
Moja opinia
Rozświetlający balsam zamknięty jest w stojącym, plastikowym opakowaniu w kolorze brązowym z zamknięciem na klik. Balsam ma nieco rzadszą konsystencję, jednak nie ucieka nam z dłoni ani z miejsca aplikacji, jest biały. Jednak nie pozostawia po sobie powłoki, ani białej, ani tłustej. Wg producenta należy zaczekać chwilkę aż balsam się wchłonie, aby nie miał kontaktu z ubraniem. Ja natomiast nakładałam produkt, kiedy byłam już ubrana, jedynie na odkryte partie ciała, głównie na nogi, więc pomijałam ten krok. Po aplikacji na dłoń drobinki są ledwo widoczne, kiedy nałożymy balsam na skórę to ich widoczność się zwiększa. Jedynym problemem drobinkowym jest to, że po aplikacji balsamu ciężko jest domyć ręce, ponieważ znajduje się na nich spora ilość rozświetlających drobinek, na nogach owszem te drobinki były jednak w dużo mniejszej ilości, jak dla mnie ta ilość była wystarczająca, która dała i tak niesamowity efekt rozświetlenia skóry. Drobinki te nie są w ogóle wyczuwalne, pięknie błyszczą się w słońcu jednak efekt ten nie jest sztuczny. Balsam świetnie nawilża skórę, która prezentuje się zdrowo i atrakcyjnie, jest zadbana, delikatna w dotyku, dobrze odżywiona.
Gdybym miała wybierać spośród tych trzech produktów, to najbardziej przypadł mi do gustu trzeci produkt czyli balsam rozświetlający.
Wyżej przedstawione produkty otrzymałam do testów od BLOGmedia.
Jednak fakt ten nie wpłynął w żaden sposób na moją opinię o produkcie.
Znacie te produkty ? Używacie ?
Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić opinią o trzech kosmetykach do opalania od firmy Soraya, które otrzymałam do testów. Zapewne sporo recenzji na temat tych kosmetyków już czytaliście, ale pora dołożyć swoje 5 groszy :-).
Produkty przedstawię Wam chronologicznie w takiej kolejności, w jakiej należy je używać i w jakiej ja je używałam.
Krok 1 - Express Bronze 3 w 1 - starter opalania, przyspieszacz, balsam utrwalający
Jest to produkt w formie balsamu, zamknięty w stojącej tubce, zamykany na klik. Opakowanie w kolorze brązowym, miękkie, idealnie daje z siebie "wycisnąć" produkt. Preparat ma do spełnienia trzy zadania:
- po pierwsze, przygotować skórę do lata, poprzez delikatne przyciemnienie jej kolorytu,
- po drugie, skraca czas opalania gdy jest regularnie stosowany,
- po trzecie, nawilża i wygładza naskórek, a co za tym idzie, podkreśla efekt opalonej skóry oraz przedłuża trwałość opalenizny.
Produkt należy nakładać równomiernie na skórę ciała. Można go stosować na trzy sposoby, w zależności od tego, jaki efekt chcemy uzyskać.
Po pierwsze jako: starter opalania, czyli nakładamy preparat przez dwa tygodnie przed planowanych terminem opalania czyli np. przed urlopem czy wakacjami, raz albo dwa razy dziennie. Po drugie jako: przyspieszacz opalania, przed wyjściem na słońce. Po trzecie jako: utrwalenie opalania, czyli codziennie na opaloną już skórę.
Jedna ważna uwaga na temat użytkowania produktu jest taka, że nie zawiera on filtrów UV i przed wyjściem na słońce należy takowy balsam zastosować, aby zapewnić swojej skórze ochronę.
Pojemność opakowania to 150 ml.
Moja opinia
Express Bronze 3 w 1 używałam jako starter do opalania, ponieważ kiedy go otrzymałam pogoda nie sprzyjała opalaniu, było deszczowo i ponuro, co pozwoliło mi właściwie przygotować skórę do kąpieli słonecznych.
Opakowaniu produktu to stojąca tubka, jest bardzo poręczne, łatwo wydostaje się produkt z opakowania, można bez problemu zaaplikować odpowiednią ilość balsamu. Balsam ma kolor biały o konsystencji typowego balsamu do opalania, łatwo rozprowadza się na skórze, nie pozostawia tłustych ani białych śladów na ciele, szybko się wchłania i przyjemnie pachnie. Zapach jest delikatny, przyjemny dla nosa, utrzymuje się przez jakiś czas, nie jest natrętny. Skóra po aplikacji jest nawilżona, ładnie się prezentuje. Przyciemnienia koloru skóry nie zauważyłam, ponieważ lekko już byłam opalona przed rozpoczęciem używania produktu. Kiedy otrzymałam produkt to bardzo się ucieszyłam, że ma tak wiele zastosowań, ponieważ przy moich dziewczynkach nie mam możliwości położyć się i opalać, a opalanie odbywa się w ciągłym ruchu. Używałam produktu głównie na nogi, chociaż parokrotnie zastosowałam go na całe ręce i dekolt. Środek wystarczył na lekko ponad dwa tygodnie codziennego stosowania na wyżej wymienione partie ciała, co moim zdaniem czyni produkt wydajnym.
Krok 2 - Wodoodporny balsam do opalania - SPF 10
Drugi bohater to wodoodporny balsam do opalania z niską ochroną SPF 10. Zamknięty w pomarańczowym, stojącym opakowaniu, zamykany na klik. Wydobycie produktu już nie jest tak komfortowe jak przy pierwszym produkcie, ale można sobie poradzić bez większych niespodzianek. Preparat przeznaczony jest dla osób z ciemną karnacją oraz w warunkach niezbyt intensywnego nasłonecznienia ze względu na niską ochronę, bo zapewnia ochronę tylko SPF 10. Ciemnej karnacji nie mam, ale rzeczywiście nie przesiadywałam na pełnym słońcu, a głównie tylko przemykałam i wystawiałam się na słońce na około 40 minut i to najczęściej po godzinie 15, więc ochrona wg mnie była dobrze dobrana. Pojemność to 200 ml.
Moja opinia
Produkt zamknięty jest w plastikowym, stojącym opakowaniu w kolorze pomarańczowym, zamykanym na klik. Balsam ma kolor biały o konsystencji nieco gęstszej niż zwykły balsam. Niestety mimo obietnic producenta, że nie pozostawia białej powłoki miałam problem rozetrzeć go tak żeby nie było żadnych śladów. Przez krótki czas pozostawała biała powłoka, która z czasem się wchłaniała. Zapach jest delikatny, nie drażniący, pozostaje na skórze przez dłuższy czas. Skóra po wchłonięciu produktu jest nawilżona, wygładzona, miła w dotyku. Podczas używania balsamu nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych jego stosowania, nie pojawiło się żadne podrażnienie czy zaczerwienienie, skóra wyglądała na zadbaną. Wydajność produktu jest duża, wystarczy nie wielka ilość aby posmarować spory fragment ciała. Jednak trzeba się do tego nieco przyłożyć.
Krok 3 - After sun - rozświetlający balsam
Ostatni już bohater dzisiejszego posta to balsam rozświetlający, którego zadaniem jest utrwalenie opalenizny. Preparat ma za zadanie podkreślić opaleniznę, utrwalić ją oraz przedłużyć jej trwałość. Zawiera złote drobinki które mają za zadanie rozświetlić ciało i dodać skórze blasku. Pojemność balsamu to 200 ml.
Moja opinia
Rozświetlający balsam zamknięty jest w stojącym, plastikowym opakowaniu w kolorze brązowym z zamknięciem na klik. Balsam ma nieco rzadszą konsystencję, jednak nie ucieka nam z dłoni ani z miejsca aplikacji, jest biały. Jednak nie pozostawia po sobie powłoki, ani białej, ani tłustej. Wg producenta należy zaczekać chwilkę aż balsam się wchłonie, aby nie miał kontaktu z ubraniem. Ja natomiast nakładałam produkt, kiedy byłam już ubrana, jedynie na odkryte partie ciała, głównie na nogi, więc pomijałam ten krok. Po aplikacji na dłoń drobinki są ledwo widoczne, kiedy nałożymy balsam na skórę to ich widoczność się zwiększa. Jedynym problemem drobinkowym jest to, że po aplikacji balsamu ciężko jest domyć ręce, ponieważ znajduje się na nich spora ilość rozświetlających drobinek, na nogach owszem te drobinki były jednak w dużo mniejszej ilości, jak dla mnie ta ilość była wystarczająca, która dała i tak niesamowity efekt rozświetlenia skóry. Drobinki te nie są w ogóle wyczuwalne, pięknie błyszczą się w słońcu jednak efekt ten nie jest sztuczny. Balsam świetnie nawilża skórę, która prezentuje się zdrowo i atrakcyjnie, jest zadbana, delikatna w dotyku, dobrze odżywiona.
Gdybym miała wybierać spośród tych trzech produktów, to najbardziej przypadł mi do gustu trzeci produkt czyli balsam rozświetlający.
Wyżej przedstawione produkty otrzymałam do testów od BLOGmedia.
Jednak fakt ten nie wpłynął w żaden sposób na moją opinię o produkcie.
Znacie te produkty ? Używacie ?
nie lubię do opalania i po używać drogeryjnych preparatów;(
OdpowiedzUsuńBardzo głośno o tych kosmetykach ostatnio :)
OdpowiedzUsuńJa używałam soraya 3w1 i naprawdę świetnie mi sie sprawdził
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG ZAPRASZAM-KLIKNIJ
+obserwuje
Słyszałam, ale nie stosowałam żadnego z tych produktów..
OdpowiedzUsuńSporo o nich czytała, ale sam ich jeszcze nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie Soryai!
OdpowiedzUsuńJa tam tylko kremu z filtrem używam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie :)