SHAVE-LAB - recenzja maszynki do golenia
Witajcie
Po kolejnej dłuższej przerwie na blogu wracam z recenzją, nie będę pisała że już wracam całkowicie, bo jak to napiszę to pewnie coś pokrzyżuje mi plany. Więc dzisiaj chciałam się z Wami podzielić swoją opinią o maszynce do golenia.
Maszynka do golenia o której będę Wam dzisiaj opowiadać to maszynka firmy SHAVE-LAB model ZERO z nożykiem PL6 (6 ostrzy).
Maszynka zamknięta jest w skromnym, białym i bardzo eleganckim opakowaniu, gdzie na froncie znajduje się nazwa firmy.
a z tyłu kilka słów producenta.
To piękne pudełko kryje w sobie następującą zawartość:
jeden uchwyt oraz cztery wymienne ostrza.
A tak prezentuje się ostrze z bliska:
z góry znajduje się pasek nawilżający z witaminą E, aloesem i olejkiem lawendowym.
Nożyk ma 6 ostrzy, zapewniających idealne golenie.
Na poniższych dwóch zdjęciach chciałam Wam pokazać jak ruchoma jest główka maszynki, mam nadzieję, że jest to widoczne, w jaki sposób można wyginać ostrze, aby dopasować do kształtu ciała.
Moja opinia:
Maszynkę użyłam do golenia włosków pod pachami, ponieważ jest to miejsce dla mnie najbardziej delikatne i wrażliwe, a do golenia nóg używam depilatora, więc to najbardziej właściwe miejsce do testowania.
Pierwsze moje golenie to golenie idealne, maszynka idealnie sunie po skórze, pozostawiając ją gładką już po pierwszym użyciu. Nie jest konieczne kilkakrotne użycie maszynki w jednym miejscu, co zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienie podrażnień.
Ruchoma główką idealnie dopasowuje się do kształtu ciała, co w przypadku pach ma dla mnie duże znaczenie, ponieważ zawsze mam obawę, że się zatnę przy goleniu zwykłą, sztywną maszynką. Tutaj maszynka jest tak giętka, że tej obawy nie mam. Golenie to sama przyjemność, bez stresu, że coś pójdzie nie tak. I co najważniejsze, po goleniu nie pojawiło się żadne podrażnienie, co ma zawsze miejsce po goleniu, więc pasek nawilżający spełnił swoje zadanie całkowicie. Wg producenta maszynka nadaje się do użycia do momentu aż pasek nawilżający wyblaknie i muszę Wam powiedzieć, że ma 100% rację, ponieważ ja użyłam maszynki jeszcze raz, kiedy pasek był już bladszy i rzeczywiście ostrze nie nadaje się już do użycia. Maszynka jest ostra i goli nadal bez problemu, ale niestety brak paska nawilżającego dał mi się we znaki, pojawiło się niestety podrażnienie. Więc na przyszłość Was uprzedzam, że jak tylko pasek wyblaknie to ostrze jest do wyrzucenia ;-(.
Rączka maszynki jest dobrze wyprofilowana, nie ślizga się w dłoni, leży w niej idealnie. Patrząc na całokształt maszynki, istnieje duże prawdopodobieństwo że maszynka zostanie ze mną na dłużej, właśnie do golenia włosków pod pachami.
Jeśli macie wrażliwą skórę i po depilacji występuje u Was podrażnienie, to warto spróbować użyć tej maszynki. Myślę, że taki komfort wart jest swojej ceny.
Maszynkę możecie zakupić tutaj. Natomiast dla posiadaczek niniejszej maszynki możecie dokupić ostrza tutaj.
Maszynkę dostałam do przetestowania na spotkaniu blogerek w Rybniku, jednak fakt ten, nie miał żadnego wpływu na moją opinię o produkcie.
Po kolejnej dłuższej przerwie na blogu wracam z recenzją, nie będę pisała że już wracam całkowicie, bo jak to napiszę to pewnie coś pokrzyżuje mi plany. Więc dzisiaj chciałam się z Wami podzielić swoją opinią o maszynce do golenia.
Maszynka do golenia o której będę Wam dzisiaj opowiadać to maszynka firmy SHAVE-LAB model ZERO z nożykiem PL6 (6 ostrzy).
Maszynka zamknięta jest w skromnym, białym i bardzo eleganckim opakowaniu, gdzie na froncie znajduje się nazwa firmy.
a z tyłu kilka słów producenta.
To piękne pudełko kryje w sobie następującą zawartość:
jeden uchwyt oraz cztery wymienne ostrza.
A tak prezentuje się ostrze z bliska:
z góry znajduje się pasek nawilżający z witaminą E, aloesem i olejkiem lawendowym.
Nożyk ma 6 ostrzy, zapewniających idealne golenie.
Na poniższych dwóch zdjęciach chciałam Wam pokazać jak ruchoma jest główka maszynki, mam nadzieję, że jest to widoczne, w jaki sposób można wyginać ostrze, aby dopasować do kształtu ciała.
Moja opinia:
Maszynkę użyłam do golenia włosków pod pachami, ponieważ jest to miejsce dla mnie najbardziej delikatne i wrażliwe, a do golenia nóg używam depilatora, więc to najbardziej właściwe miejsce do testowania.
Pierwsze moje golenie to golenie idealne, maszynka idealnie sunie po skórze, pozostawiając ją gładką już po pierwszym użyciu. Nie jest konieczne kilkakrotne użycie maszynki w jednym miejscu, co zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienie podrażnień.
Ruchoma główką idealnie dopasowuje się do kształtu ciała, co w przypadku pach ma dla mnie duże znaczenie, ponieważ zawsze mam obawę, że się zatnę przy goleniu zwykłą, sztywną maszynką. Tutaj maszynka jest tak giętka, że tej obawy nie mam. Golenie to sama przyjemność, bez stresu, że coś pójdzie nie tak. I co najważniejsze, po goleniu nie pojawiło się żadne podrażnienie, co ma zawsze miejsce po goleniu, więc pasek nawilżający spełnił swoje zadanie całkowicie. Wg producenta maszynka nadaje się do użycia do momentu aż pasek nawilżający wyblaknie i muszę Wam powiedzieć, że ma 100% rację, ponieważ ja użyłam maszynki jeszcze raz, kiedy pasek był już bladszy i rzeczywiście ostrze nie nadaje się już do użycia. Maszynka jest ostra i goli nadal bez problemu, ale niestety brak paska nawilżającego dał mi się we znaki, pojawiło się niestety podrażnienie. Więc na przyszłość Was uprzedzam, że jak tylko pasek wyblaknie to ostrze jest do wyrzucenia ;-(.
Rączka maszynki jest dobrze wyprofilowana, nie ślizga się w dłoni, leży w niej idealnie. Patrząc na całokształt maszynki, istnieje duże prawdopodobieństwo że maszynka zostanie ze mną na dłużej, właśnie do golenia włosków pod pachami.
Jeśli macie wrażliwą skórę i po depilacji występuje u Was podrażnienie, to warto spróbować użyć tej maszynki. Myślę, że taki komfort wart jest swojej ceny.
Maszynkę możecie zakupić tutaj. Natomiast dla posiadaczek niniejszej maszynki możecie dokupić ostrza tutaj.
Maszynkę dostałam do przetestowania na spotkaniu blogerek w Rybniku, jednak fakt ten, nie miał żadnego wpływu na moją opinię o produkcie.
super maszynka ;) w eleganckim pudełeczku ;)
OdpowiedzUsuńale wybajerzone opakowanie :D ja mam wrazliwą skórę ale u mnie przede wszystkim wystarczy dobry żel/pianka i sudocrem po :)
OdpowiedzUsuńJa akurat maszynek do golenia nie mogę używać :(
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie ;)
OdpowiedzUsuńJak pisałam u Ani Klimas-Barton - te maszynki wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ta maszynka, oby dobrze służyła ;-)
OdpowiedzUsuń