Lovely Snow Dust

Witajcie
Coś ostatnio mi nie po drodze na bloga, troszkę chęci mi odeszły, ale też mam sporo na głowie i nie wiele wolnego czasu, zarówno dla siebie jak i ogólnie, no ale cóż, jakoś to trzeba przetrwać. Mam nadzieję, że niedługo się to skończy, no ale zobaczymy. 
Dzisiaj chcę Wam pokazać lakier piaskowy dobrze znany wszystkim albo większości. Niestety nie ma go już w sprzedaży, a ja dopadłam go jakiś czas temu jako "cena na do widzenia". Nie byłam jednak co do niego aż tak bardzo przekonana, ale żal było go nie wziąć, więc wzięłam. I bardzo się cieszę z tego powodu :-).
Bardzo ciężko mi było zrobić mu zdjęcia, ze względu na to, że zawiera sporo brokatowych drobinek, mniejszych i większych, ciężko było znaleźć właściwy moment i oświetlenie, nie mniej chyba się udało.

Zapraszam do oglądania:

 

Cóż mogę o nim powiedzieć: piasek jak piasek efekt daje całkiem niezły, jak dla mnie trochę kosmiczny, kojarzy mi się ze skafandrem kosmicznym i programem Pi i Sigma :-). Na zdjęciach prezentuję Wam dwie warstwy i wg mnie są one wystarczająca. Dosyć szybko wysycha i fajne jest  w nim to, że nawet gdy coś się na nim odbije, to jest to minimalnie widoczne. Jedyny koszmarek to zmywanie, no ale taki urok piasków, a już szczególnie piasków z brokatem i drobinkami. Utrzymuje się u mnie kilka dni, po czym następuje ścieranie końcówek, nic nie odpryskuje, nie odpada, nie schodzi płatami, wg mnie jakość całkiem niezła.
Macie z nim jakieś doświadczenia ? dobre czy złe ? a może wolicie jego złotego brata ?