Mariza moja miłość - vol.2

Dawno temu na moim blogu pojawił się pierwszy odcinek mojej miłości do Marizy, był to kolor niebieski z benzynowym efektem, a dzisiaj w sposób bardziej szczegółowy chciałam Wam przedstawić kolor pomarańczowy. Miałyście już okazję zobaczyć go nie raz w różnego rodzaju zdobieniach i nie tylko, a on ciągle powraca i powraca. 

Zapraszam do oglądania zdjęć.

Buteleczka i pędzelek prezentują się następująco:





A teraz już na moich paznokciach:








A teraz kilka słów o samym lakierze. Idealne krycie otrzymamy po nałożeniu 3 cienkich warstw albo dwóch grubszych, w zależności od tego, co oczekujemy. Lakier ma delikatny schimer bardziej widoczny w buteleczce niż na paznokciach. Pędzelek wygodny w użyciu, łatwo się nim nakłada lakier, chociaż trzeba uważać żeby robić to równomiernie inaczej mogą powstawać smugi i nierówności w warstwie lakieru. Wysycha dosyć szybko, chociaż ja ostatnio zwykle używam wysuszacza. Trwałość zwykle około 4-5 dni, więc całkiem niezła jak dla mnie, pierwsze uszczerbki to raczej starcia, rzadko odpryski. Kolorek piękny w sam raz na wiosnę i lato, chociaż ja używam go niezależnie od pory roku. Działa na mnie optymistycznie. Jeśli macie ochotę na kolor pomarańczowy to mogę go zdecydowanie polecić.

2 komentarze:

Copyright © Lakierkowo , Blogger