Relaksująca maseczka wygładzająca AA
Witajcie
Od bardzo, bardzo dawna nie było u mnie na blogu recenzji maseczki, a nawet recenzji innego rodzaju kosmetyków. Całkowicie moim blogiem zawładnęły lakiery do paznokci i różnego rodzaju zdobienie i konkursy w tej tematyce. Ale powoli wracam do recenzowania, ponieważ cała lista wypróbowanych produktów czeka już w kolejce, aby się Wam zaprezentować.
Dzisiaj zacznę od relaksującej maseczki wygładzającej firmy AA z aromatyczną kawą.
Być może ją znacie, swego czasu gościła razem ze swoją siostrą zieloną herbatą na półkach Lidla, tam też nabyłam je obydwie.
Jest to typowe opakowanie saszetkowe, składające się z dwóch części. Każda część zawiera 5 ml produktu.
Tutaj możecie zobaczyć tył saszetki:
Natomiast tutaj już szczegółowe informacje producenta dotyczące składu produktu:
Tutaj pozostałe informacje producenta, które zostały umieszczone na opakowaniu:
A tutaj prezentacja samego produktu:
MOJA OCENA
- OPAKOWANIE - typowe jak dla maseczki, saszetka składa się z dwóch części, jedna niezależna od drugiej, każda zawiera 5 ml produktu,
- KOLOR PRODUKTU - jak zauważyliście na zdjęciu powyżej, maseczka ma kolor biały, po nałożeniu na twarzy zachowuje go, z biegiem czasu gdy się wchłania staje się przezroczysta,
- ZAPACH - w żadnym przypadku nie przypomina swoim zapachem kawy, a szkoda, bo takowego się spodziewałam, moim zdaniem zapach jest lekko męski, jeśli wiecie co mam na myśli, delikatny, nie drażniący,
- KONSYSTENCJA - gęstego, bogatego w składniki kremu,
- APLIKACJA, FORMA ROZPROWADZANIA - bezproblemowa, daje się nakładać w miejsce gdzie tego chcemy, rozsmarowuje się bez problemu, jak zwykły krem do twarzy, nie ucieka nam z twarzy, pozostaje na swoim miejscu aż do wchłonięcia lub zmywania,
- DZIAŁANIE - wg informacji zawartych na opakowaniu przez producenta maseczka ma za zadanie zapewnić nam relaks a jednocześnie wygładzenie skóry,
- WYDAJNOŚĆ - jedna saszetka o pojemności 5 ml to wystarczająca ilość jak dla mojej skóry twarzy i szyi, nałożona w dosyć grubej warstwie, w ciągu 15 minut nie jest w stanie się wchłonąć całkowicie, więc wydajność jak najbardziej ok,
Aplikacja bez problemowa, jak nakładanie kremu. Po nałożeniu maseczki pierwszy raz trochę się przeraziłam, ponieważ miałam wrażenie jakbym nałożyła jakiś strasznie "ciężki" krem na twarz. Jednak w miarę upływającego czasu ( 15 minut - jak zaleca producent ), to odczucie stawało się mniejsze, mimo, że maseczka w całości się nie wchłonęła w ciągu tego czasu. Po zmyciu maseczki - zrobiłam to letnią wodą, mimo że producent zaleca zmywanie wacikiem, skóra jest miła w dotyku, daje uczucie dobrego nawilżenia, nie powoduje podrażnień. Jedynie w moim przypadku spowodowała błyszczenie skóry na nosie, co jednak nie stanowiło dla mnie większego problemu, ponieważ maseczkę nałożyłam na twarz podczas wieczornej kąpieli i nigdzie już nie wychodziłam, jednak będę mieć to na uwadze, żeby się nigdzie już nie wybierać po jej zastosowaniu.
Moim zdaniem maseczka jak maseczka, jakby nie było spełniła swoje zadanie. Na pewno relaksuje, ponieważ każda maseczka to dla mnie chwila osobistego relaksu, która powoduje u mnie zapewnienie niejako "psychicznego komfortu", że moja skóra jest zadbana. Nie zauważyłam jakiegoś cudownego wygładzenia czy ujędrnienia skóry, skóra jest po prostu dobrze nawilżona i póki co, niczego innego od maseczki nie oczekuję. Jeżeli Wy również oczekujecie tego samego od maseczki to mogę ją polecić z czystym sumieniem, jeżeli jednak Wasza skóra wymaga porządnego ujędrnienia, to moim zdaniem nie jest w stanie tego zdziałać. Jednak to są moje i mojej skóry odczucia :-).
Ja swoją maseczkę zakupiłam w cenie 1,99 zł, więc nie jest to jakaś cena wygórowana za dwie saszetki, każda o pojemności 5ml i myślę, że warto ją na sobie wypróbować.
Jak dawno nie robiłam dla Was recenzji, wyszłam z wprawy. Trzeba nadrobić zaległości ;-)
Od bardzo, bardzo dawna nie było u mnie na blogu recenzji maseczki, a nawet recenzji innego rodzaju kosmetyków. Całkowicie moim blogiem zawładnęły lakiery do paznokci i różnego rodzaju zdobienie i konkursy w tej tematyce. Ale powoli wracam do recenzowania, ponieważ cała lista wypróbowanych produktów czeka już w kolejce, aby się Wam zaprezentować.
Dzisiaj zacznę od relaksującej maseczki wygładzającej firmy AA z aromatyczną kawą.
Być może ją znacie, swego czasu gościła razem ze swoją siostrą zieloną herbatą na półkach Lidla, tam też nabyłam je obydwie.
Jest to typowe opakowanie saszetkowe, składające się z dwóch części. Każda część zawiera 5 ml produktu.
Tutaj możecie zobaczyć tył saszetki:
Tutaj pozostałe informacje producenta, które zostały umieszczone na opakowaniu:
A tutaj prezentacja samego produktu:
MOJA OCENA
- OPAKOWANIE - typowe jak dla maseczki, saszetka składa się z dwóch części, jedna niezależna od drugiej, każda zawiera 5 ml produktu,
- KOLOR PRODUKTU - jak zauważyliście na zdjęciu powyżej, maseczka ma kolor biały, po nałożeniu na twarzy zachowuje go, z biegiem czasu gdy się wchłania staje się przezroczysta,
- ZAPACH - w żadnym przypadku nie przypomina swoim zapachem kawy, a szkoda, bo takowego się spodziewałam, moim zdaniem zapach jest lekko męski, jeśli wiecie co mam na myśli, delikatny, nie drażniący,
- KONSYSTENCJA - gęstego, bogatego w składniki kremu,
- APLIKACJA, FORMA ROZPROWADZANIA - bezproblemowa, daje się nakładać w miejsce gdzie tego chcemy, rozsmarowuje się bez problemu, jak zwykły krem do twarzy, nie ucieka nam z twarzy, pozostaje na swoim miejscu aż do wchłonięcia lub zmywania,
- DZIAŁANIE - wg informacji zawartych na opakowaniu przez producenta maseczka ma za zadanie zapewnić nam relaks a jednocześnie wygładzenie skóry,
- WYDAJNOŚĆ - jedna saszetka o pojemności 5 ml to wystarczająca ilość jak dla mojej skóry twarzy i szyi, nałożona w dosyć grubej warstwie, w ciągu 15 minut nie jest w stanie się wchłonąć całkowicie, więc wydajność jak najbardziej ok,
PODSUMOWANIE
Co głównie rzuca się w oczy, a właściwie w nos, to brak zapachu kawy, wyglądem również jej nie przypomina, ponieważ jest biała. Zapach jest delikatny, wyczuwalny przez cały czas, kiedy mamy maseczkę na twarzy, po zmyciu od razu znika. Jednak nie jest drażniący. Aplikacja bez problemowa, jak nakładanie kremu. Po nałożeniu maseczki pierwszy raz trochę się przeraziłam, ponieważ miałam wrażenie jakbym nałożyła jakiś strasznie "ciężki" krem na twarz. Jednak w miarę upływającego czasu ( 15 minut - jak zaleca producent ), to odczucie stawało się mniejsze, mimo, że maseczka w całości się nie wchłonęła w ciągu tego czasu. Po zmyciu maseczki - zrobiłam to letnią wodą, mimo że producent zaleca zmywanie wacikiem, skóra jest miła w dotyku, daje uczucie dobrego nawilżenia, nie powoduje podrażnień. Jedynie w moim przypadku spowodowała błyszczenie skóry na nosie, co jednak nie stanowiło dla mnie większego problemu, ponieważ maseczkę nałożyłam na twarz podczas wieczornej kąpieli i nigdzie już nie wychodziłam, jednak będę mieć to na uwadze, żeby się nigdzie już nie wybierać po jej zastosowaniu.
Moim zdaniem maseczka jak maseczka, jakby nie było spełniła swoje zadanie. Na pewno relaksuje, ponieważ każda maseczka to dla mnie chwila osobistego relaksu, która powoduje u mnie zapewnienie niejako "psychicznego komfortu", że moja skóra jest zadbana. Nie zauważyłam jakiegoś cudownego wygładzenia czy ujędrnienia skóry, skóra jest po prostu dobrze nawilżona i póki co, niczego innego od maseczki nie oczekuję. Jeżeli Wy również oczekujecie tego samego od maseczki to mogę ją polecić z czystym sumieniem, jeżeli jednak Wasza skóra wymaga porządnego ujędrnienia, to moim zdaniem nie jest w stanie tego zdziałać. Jednak to są moje i mojej skóry odczucia :-).
Ja swoją maseczkę zakupiłam w cenie 1,99 zł, więc nie jest to jakaś cena wygórowana za dwie saszetki, każda o pojemności 5ml i myślę, że warto ją na sobie wypróbować.
Jak dawno nie robiłam dla Was recenzji, wyszłam z wprawy. Trzeba nadrobić zaległości ;-)
Szkoda, że oferuje jedynie nawilżenie, dla mnie to odrobinę za mało :(
OdpowiedzUsuń