Recenzja kremowego żelu pod prysznic o zapachu bergamotki - LIRENE :-)
Dzisiaj zapraszam na recenzję żelu pod prysznic firmy Lirene o zapachu bergamotki
INFORMACJE
PRODUCENTA:
- skład – zgodnie
z zasadą, wklejam zdjęcie składników bez komentarza
- stosowanie:
jak używać żel pod prysznic, to chyba każdy wie, ale producent jednak o tym
wspomina ( zresztą jak każdy „producent” gdyby ktoś zapomniał )
- pojemność: 250
ml
- cena: ok.
10 zł, czasami promocje są kuszące,
- dostępność:
tego konkretnego jeszcze nie widziałam, ale są np. w Rossmannie czy Drogerii
Natura, czy w dyskontach drogeryjnych,
- opakowanie – jak dla żelu pod prysznic, wygodne dla dłoni, trochę spłaszczone, nie jest śliskie, nie ucieka z dłoni, przez to wizualnie duże, a w rzeczywistości tradycyjna pojemność 250 ml, jednak sprawia wrażenie większego, otwarcie również typowe „na klik” oraz możliwość odkręcenia buteleczki,
- kolor produktu – biały,
- zapach – delikatny
zapach bergamotki, kojarzy mi się z moją ulubioną białą herbatą Liptona, która
zawiera właśnie dodatek bergamotki ( polecam spróbować, jeżeli jeszcze nie
znacie tej herbaty ),
-
konsystencja – żel ma konsystencję kremową, dosyć gęstą, trochę ciągnąca się, nie
ucieka z dłoni,
- aplikacja, forma
rozprowadzania – aplikacja na ciało jest przyjemna, żel bez problemu daje się
rozprowadzić, szybko i obficie się pieni,
- działanie –
zadaniem żelu pod prysznic jest mycie ciała i swoje zadanie spełnia w
zupełności, wg producenta drugim zadaniem niniejszego żelu jest pielęgnacja
ciała dzięki zawartości silnie nawilżającego kremu. Proteiny jedwabiu zawarte w
żelu mają za zadanie nadawać gładkość i miękkość oraz zabezpieczać przed utratą
wilgoci i przesuszeniem. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że wszystkie te
„zadania” żelu są w 100% spełnione. Dla mnie żel jest jednym z najlepszych
jakie kiedykolwiek miałam. Co mnie zaskoczyło bardzo pozytywnie to to, że
zawsze po kąpieli ( nawet po użyciu gruboziarnistego peelingu ) moja skóra przy
wycieraniu „rolowała się” – złuszczał się martwy naskórek – mówiąc fachowo,
jednak po użyciu tego żelu, coś takiego nie miało miejsca i bardzo mnie to
zaskoczyło. Skóra była nawilżona i nie było konieczności stosowania żadnego
balsamu czy masła do ciała.
- wydajność:
jest wydajny, wystarczy niewielka ilość, aby umyć całe ciało pod prysznicem,
świetnie nadaje się również do kąpieli w wannie, wtedy można dłużej delektować
się jego obecnością na swoim ciele i pięknym delikatnym zapachem, który utrzymuje się przez długi czas na skórze,
- moja ocena
Dla mnie
„bomba” mogę polecić wszystkim dziewczyną, które mają suchą skórę np. na nogach
i muszą po każdej kąpieli czy prysznicu wcierać różne specyfiki w swoje ciała,
aby je nawilżyć. Przy stosowaniu tego żelu nie ma takiej konieczności. W moim
przypadku, gdzie mam bardzo mało czasu, to produkt, który pozwala mi się czuć
zadbaną przy minimalnej ilości czasu poświęconej na pielęgnację swojego ciała.
Już poluję na kolejny egzemplarz w drogeriach, ale jeszcze nie natrafiłam na
moją bergamotkę.
PRODUKT OTRZYMAŁAM
DO TESTÓW OD MALINY, DZIĘKI PRZYNALEŻNOŚCI DO MALINOWEGO KLUBU, JEDNAK NIE MIAŁO
TO ŻADNEGO WPŁYWU NA OCENĘ PRODUKTU.
Bardzo ciekawy kosmetyk :) wiele razy na niego zerkałam, ale bałam się że będzie niewypałem i tylko strace pieniadze.;.. teraz moge kupić ! :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę jest super i już nie trzeba używać żadnych balsamów, a dla mnie każda minuta jest cenna ;-)
UsuńJa nie przepadam za Lirene ;)
OdpowiedzUsuńZawsze kupuję te kosmetyki, których nie miałam, by wiedzieć jak się sprawują nowości ;)
Ja do tej pory używałam podkładów Lirene City Mat oraz toniku z Lirene i żelu do mycia twarzy i też jestem zadowolona, jakoś Lirene nie kojarzyło mi się nigdy z żelami a głównie z twarzą :-) Wiadomo, że nie każdemu pasują wszystkie kosmetyki, ale warto próbować :-)
UsuńNie widziałam go jeszcze ale warto się bacznie rozejrzeć; )
OdpowiedzUsuń